piątek, 20 lutego 2015

Dom z ogrodem – czy teoria czyni praktyka?



Dom z ogrodem – czy teoria czyni praktyka


Jeszcze na etapie planowania i projektowania domu z ogrodem, dostałam od męża dwie książki odnośnie aranżacji przestrzeni wokół domu i roślin jakie mogą się w nim znaleźć. Była to dość pozytywna zachęta po tym, jak napomknęłam, że fajnie by było samodzielnie zaprojektować i wykonać nasz ogród. Wtedy też zaczęła kiełkować myśl o rozbudzeniu w sobie ogrodniczki.

Ponad 30 lat mieszkam na wsi, ale nigdy nie ciągnęło mnie do ogrodnictwa. Wydaje mi się, że musiałam dorosnąć, zbudować swój własny dom, aby móc zasadzić pierwsze drzewo. Tak – pierwsze drzewo – to jeszcze fakt niedokonany, ale wszystko przede mną (wiosna, wiosna, wiosna gdzie jesteś ;) )

Odnośnie wspomnianych książek. Pierwszą z nich jest poradnik, jakich pewnie wiele znajdziecie w księgarniach. To takie kompendium wiedzy dla laika, coś od czego fajnie jest zacząć, aby wprowadzić się w temat i rozpocząć praktykę prób i błędów. Książka podzielona jest na części i powoli przeprowadza nas przez różne „zagadnienia ogrodowe”. 


Dom z ogrodem – czy teoria czyni praktyka


Dla mnie jest to punkt wyjścia, jeśli coś mnie bardziej zainteresuje, to najczęściej poszukuję więcej informacji w Internecie. Jednak te 312 stron tekstu poprzeplatanego zdjęciami i rysunkami to dobry start przy planowaniu przydomowego ogrodu. Przynajmniej u mnie się sprawdza :) Tym bardziej, że są w niej podane różne gatunki roślin, zarówno do ogrodu ozdobnego jak i warzywnego.

Druga książka to zbiór roślin iglastych i roślin liściastych zimnozielonych. 


Dom z ogrodem – czy teoria czyni praktyka


To co w niej najbardziej mi się spodobało, to to, że rośliny dobrane są w odniesieniu do klimatu i warunków atmosferycznych jakie mamy w Polsce. Zatem możecie wybierać spośród różnych gatunków jodeł, cedrów, cyprysików, sosen i świerków, cisów, żywotników, jałowców, ale są też szydlice, kuningamia czy daglezje, bukszpany, bluszcze, laurowiśnia wschodnia, czy trzmielina.


Dom z ogrodem – czy teoria czyni praktyka


Ogród pragnę rozwijać powoli. Podobnie jak to było z planowaniem i budową domu. Opłaciło się, gdyż na etapie budowy nie została przesunięta ani jedna ścianka, pomieszczenia powstały takie, jak to sobie rozplanowaliśmy z mężem i nadal uważamy nasze wybory za dobre. Dlatego liczę na to, że podobnie będzie z ogrodem, bo to nie sztuka sadzić drzewa i krzewy, aby je po jakimś czasie wycinać, czy przesadzać, bo nagle okazują się „nie na miejscu”.
A jaki będzie tego efekt? Jeszcze nie wiadomo i to jest w tym wszystkim motywujące :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz